wkoncu upragniony weekend i co sie takiego w tym dniu dzialo chyba to ze nie musialem pracowac choc troszke szef mnie naciskal zebym mu posprawdzal jakies tybetanskie plyty czy wszystko jest dobrze nagrane ale stanowczo odpowiedzialem nie i dal mi spokoj . a po drugie to kupel nas opuscil Jacek wrucil do polski ale chyba na pare dni z tego co przed wyjazdem mowil ja narazie nie mam ochoty sie z tad ruszac nie ma tak ciezko choc czasami zdarzaja sie nagle przypadki ze szefowi odwala ale tak to spokoj cisza nikt nie wchodzi nikomu w droge i tak czymac .