Praktycznie kazdego wieczoru mielismy ognisko chyba ze nam nie pozwalala na to pogoda albo cos mielismy do zrobienia co sie zadko zdarzalo . W tym roku bardzo nam dokuczlal wiatr oraz deszcz nieszczesny przez ktory nie moglismy zrobic paru rzeczy zaplanowanych ale mniejsza z tym . Na ognisku czuz sie moglo dziac a wiec spiewalismy sobie piosenki opowiadalismy kawaly jednym slowem sie wyglupialismy niestety o godz 22 lub po musielismy wracac na ognisko wkoncu 22 to ogloszenie ciszy nocnej wiec wszyscy sie musza polozyc niestety kadra instruktorka nie mogla bo musiala planowac nastepny dzien co bedzie robic jutro z mlodzieza jaki blok zajec itp .
Ja kladlem sie o godz 01;z minutami w nocy a wstawalem na 8 bo ledwo cie sie wysypialem ale takie niestety jest zycie instruktora .