Praktycznie dzin jak kazdy inny z malymi szczegolami ze troszke atmosfera byla nerwoawa bo ktos nie posprzatal kuchni a to sie zleksza nie spodobalo szefowej tak wiec wszyscy dostalismy ochrzan po czym wszyscy sie rozeszli do swojej dalszej pracy po 2 godz znowu byl kolejny zgrzyt naszczescie mnie to nie dotyczylo dotyczylo to paru osob z Francji zabroniono im mowic po francusku przy pracy bo nikt ich nie rozumial nawet ja ale mi to nie przeszkadzalo ze sobie w swoim jezyku mowia ja tez mowie w swoim jezyku z osobami z polski dobrze ze mi nie kazali rozmawiac bo nie wiem jak bym sie porozumiewal dobrze ze chciaz znam angielski jakos .
Jednym slowem dzien byl przekichany